Do zdarzenia doszło w środę wczesnym popołudniem na opuszczonej posesji przy ul. Długiej w Chechle pierwszym. Mężczyzna prawdopodobnie poszukujący puszek i złomu zapuścił się na nią, bo zobaczył uchylone drzwi metalowego garażu, który na niej stoi. Gdy zajarzał do środka, ujrzał przerażający widok.
- Wewnątrz były częściowo ubrane ludzie szczątki i ludzka czaszka – wyjaśnia starszy sierżant Marta Bączyk z pabianickiej policji.
Mężczyzna, który prawdopodobnie mieszka w okolicy wezwał na miejsce policję. Wraz z funkcjonariuszami przybyli strażacy, którzy umożliwili służbom wjazd na teren posesji. Wezwano również prokuratora oraz lekarza.
- Lekarz POZ, który przybył na miejsce, oficjalnie potwierdził zgon, ale ze względu na znaczy stopień rozkładu zwłok, nie był w stanie określić wieku i płci, co za tym idzie, niemożliwe było określenie tożsamości ofiary – wyjaśnia Marta Bączyk.
Na miejsce wezwano też biegłego sądowego. Ten również nie był w stanie określić płci i wieku ofiary, nie wykluczył jednak, że do zgonu mogły przyczynić się osoby trzecie.
- Działka od wielu lat była opuszczona, wcześniej mieszkał na niej samotnie mężczyzna – mówi Marta Bączyk. – Możliwe jest, że to właśnie na jego ciało natknął się sąsiad.
Znalezione szczątki zabezpieczono i zabrano do badania. Ekspertyza pozwoli wyjaśnić, do kogo należały i jaka była przyczyna śmierci denata.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.