reklama

W wypadku ucierpiała mała dziewczynka i jej piesek. " Sunia czołgała się do nas wyjąc z bólu"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt "Arkadia"

W wypadku ucierpiała mała dziewczynka i jej piesek. " Sunia czołgała się do nas wyjąc z bólu" - Zdjęcie główne

Mokka po wypadku, dzięki Arkadii, wraca do domu | foto arch. Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt "Arkadia"

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości PabianiceDziś do swojemu domu w Niemczech wraca sunia, która brała udział w wypadku komunikacyjnym na A2. Jej właścicielka, 7-letnia dziewczynka, walczyła o życie w warszawskim szpitalu. Na szczęście również dochodzi do siebie.
reklama

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 5 kwietnia na A2, w miejscowości Piaski. Niewykluczone, że przyczyniły się do niego warunki atmosferyczne i niedostosowanie prędkość. To jednak muszą ustalić śledczy.

Tragiczny wypadek na autostradzie. Jedna osoba nie żyje, dziecko w szpitalu. Ucierpiał również pies

Do zderzenia dwóch samochodów osobowych doszło około godziny 22.30. Według wstępnych ustaleń, 33-latek stracił panowanie nad samochodem, uderzy w barierkę, która odgradza pasy ruchu, a potem zderzył się z drugim pojazdem. Pojazdy jechały od strony Warszawy w kierunku Łodzi. W wyniku wypadku zginął młody mężczyzna, który jechał Toyotą. 7-letnia dziewczynka, która podróżowała Audi, z ciężkimi obrażeniami została przewieziona do szpitala w Warszawie. W samochodzie znajdowała się trzyosobowa rodzina z Litwy, która wracała do Niemiec. Oprócz nich był tam również pies, który poważnie ucierpiał. Na szczęście trafił on na osoby, które postanowiły mu pomóc. - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, wierzymy, że jeszcze stanie na nogi - podkreślają członkowie Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt "Arkadia"

reklama

Przed pierwszą w nocy do naszych przyjaciół z Łowickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt zadzwonił dyżurny Komendy Policji w Łowiczu. Poinformował, że na autostradzie dwa kilometry od zjazdu w pobliżu Michałówka, jest wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Jak się okazało oprócz poszkodowanych ludzi był też pies, który miał problemy z oddychaniem i wymagał natychmiastowej pomocy. Kiedy wolontariusze dojechali na miejsce wypadku, mężczyzna stał zapłakany nad leżącą na ziemi sunia Mokką. Wszystko działo się w nocy, więc na szybko obdzwonili wszystkie okoliczne lecznice. Na szczęście oddzwoniła Pani Doktor z Łowicza, która nad ranem przyjęła sunię - opisują działacze. 

Oprócz wstrząsu i problemów z oddychaniem okazało się, że Mokka ma uraz kręgosłupa i nie ma czucia w tylnych łapkach.  - Sunia czołgała się wyjąc z bólu - przyznają. 

reklama

7-latka wciąż dopytuje o przyjaciółkę. "Wypadek, dziecko w szpitalu i sparaliżowany pies. Tragedia całej rodziny"

Mimo poważnego stanu psa nikt nie miał zamiaru się poddawać, tym bardziej że w szpitalu dziewczynka wciąż dopytywała o swoją przyjaciółkę. 

Arkadia opisuje, że Mokka trafiła do neurologa w Warszawie, a następnie do całodobowej kliniki w Legionowie. Okazało się, że doznała bardzo dużego urazu rdzenia, co potwierdziło badanie tomografii komputerowej. Znaleziono ucisk w odcinku piersiowym, jednak uraz jest bardzo rozległy. - Nie mogliśmy się poddać i zdecydowaliśmy się na jej operację. Właściciel mimo tego, co przechodzi, jest w stałym kontakcie z wolontariuszką, która kilka razy dziennie była u Mokki i opiekował się niepełnosprawną sunią - opowiadają wolontariusze. 

reklama

Nikt z nas nie chciałby być w takiej sytuacji. Wypadek, dziecko w szpitalu i sparaliżowany pies. Tragedia całej rodziny.  Postanowiliśmy, że musimy im pomóc i przejmiemy leczenie psiaka na nas. Teraz już wiemy, że jej stan jest stabilny. A w poniedziałek Mokka wraca wraz z rodziną do Niemiec. My zrobiliśmy wszystko by ją uratować, ale przed nimi długa droga w walce o pełną sprawność, jednak widząc zaangażowanie i ich ogromną miłość wierzymy, że wszystko będzie dobrze - dodają.  
Diagnostyka, operacja, hospitalizacja wyniosły prawie 9 tysięcy zł. A to nie jedyne leczenie, jakie prowadzi towarzystwo, dlatego działacze zaapelowali o pomoc.
Liczy się każda złotówka. 

reklama
reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama