reklama

Tym łódzkim restauracjom nie pomogły nawet "Kuchenne rewolucje". Oni musieli zamknąć interes

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Tym łódzkim restauracjom nie pomogły nawet "Kuchenne rewolucje". Oni musieli zamknąć interes - Zdjęcie główne

W tym miejscu działa już inna knajpa | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości PabianiceŁodzianie regularnie mogą oglądać w telewizji "Kuchenne rewolucje" przeprowadzane w naszym regionie. Jak się okazuje, w niektórych przypadkach nawet przyjazd sławnej restauratorki nie pomógł.
reklama

Łodzianie wciąż dyskutują o "najmocniejszym odcinku" w historii "Kuchennym rewolucji". Mowa oczywiście o nagraniu, w którym o pomoc poprosili prowadzący restauracje "Świńskie sprawki". 

Znana celebrytka zrezygnowała tuż przez finałową kolacją. W tym miejscu rządzą już inni restauratorzy 

Znana warszawska restauratorka pojawiła się w Łodzi i od samego początku była niezadowolona. - Nic pani Magdzie się tu nie podobało, a chyba najbardziej to, że nie znalazła nigdzie brudu. Zwróciła więc uwagę na stare, jej zdaniem, meble  - mówiła nam pani Marta, która prowadziła. 

Dopiero po emisji odcinka mogliśmy się przekonać, że problemów było o wiele więcej. Największym okazał się problem kucharza z alkoholem. Mimo tego postanowiono, że rewolucje zostaną przeprowadzone. "Świńskie Sprawki" zmieniły się w "Sztukę Kochania Mięsa". Niestety, do finałowej kolacji nie doszło. - W tym momencie nie będę mogła wam pomóc. Rezygnuję absolutnie z dalszej promocji restauracji, która moim zdaniem nie ma żadnej przyszłości w tej chwili - tłumaczyła Magda Gessler. 

reklama

Mimo że prowadzący zapewniali, że będą walczyć o swoją restaurację, dziś po tej knajpce nie ma śladu. Trzeba jednak dodać, że restauracja w tym miejscu jest. Nowi właściciele serwują tu golonkę, kaczkę, królika, pizzę i potrawy z grilla.

"Doprawiony Pancio" zamknął interes po "Kuchennych rewolucjach". Nowa knajpa nie potrzebuje pomocy

Wcześniej przyjazd znanej restauratorki nie pomógł innej łódzkiej restauracji. Mowa o "Doprawionym Panciu" na Retkini. Damian Kułaczkowski, który ją prowadził, postanowił zamknąć lokal i przenieść go do centrum Łodzi. Jednak, mimo zapowiedzi, na kulinarnej mapie nie znajdziemy tej knajpy. 

reklama

Jak tłumaczył, po jej wizycie przez kilka dni było tłoczno, jednak z czasem ruch osłabł. Nie oznacza to jednak, że sam lokal jest pusty. Wręcz przeciwnie. Można tam obecnie kupić kebab, który serwuje Ibrahim z Turcji. 

Nie ukrywam, że muszę się jeszcze wiele nauczyć, bo początkowo przenosiłem trochę Polski na smak podawanych potraw, ale moi goście skutecznie mnie zachęcają, by się nie bać tureckich smaków. Dlatego też na bieżąco modyfikuję menu, dodaję innych przypraw, czy zwiększam ostrość dań. Nieocenionym wsparciem w tym jest moja mama, do której zawsze mogę zadzwonić i poznać więcej sekretów przyrządzanych przez nią potraw - mówił w rozmowie z nami. 

reklama

Nie udały się również rewolucje w Impulsie na Retkini. Dziś w tym miejscu działa przedszkole. Nie przetrwał również lokal  El Toro z hiszpańską kuchnią. Mimo że Magda Gessler uznała, ją „najlepsza hiszpańska restauracja w Polsce” lokal nie przetrwał próby czasu i został zamknięty.

Jeszcze przed emisją odcinka zamknięto pierogarnię Wałkowanie przy Piotrkowskiej 217. Nie działa również Kartofel Buda, gdzie w kuchni królowały ziemniaki. Wcześniej była to pizzeria i burgerowni Retka.

Nieudaną rewolucję przeszła również knajpa Mammy food przy ul. Rewolucji 1905 roku, tuż obok międzynarodowego prywatnego akademika. Lokal został zamknięty w 2019 roku. 

Rewolucje w Zgierzu i Pabianicach. Co poszło nie tak? 

W 2018 roku Magda Gessler zawitała do Zgierza. Bistro No i Fajnie zamieniła na Jeż i Jesz. Po kilku tygodniach wróciła i przyznała, że jest zadowolona ze zmian. Jak mówiła, jest to miejsce z dużym potencjałem. Mimo tego knajpka w 2021 roku została zamknięta. Jak się okazało, dania według przepisu znanej warszawskiej restauratorki nie przyciągnęły tłumów zgierzan.  

Podobna sytuacja zdarzyła się w Pabianicach w restauracji Niebo w gębie i na talerzu, która zamieniła na Latający Johan. W tym przypadku właściciela podjęła decyzję o zamknięciu z powodów zdrowotnych. 

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama