Wojciech Nowakowski, Sportowy Poznań: Piąte miejsce w rankingu światowym to niezłe rozstawienie w drabince olimpijskiego turnieju, prawda?
Julia Walczyk-Klimaszyk, florecistka: Bardzo fajne rozstawienie. Trener przed sezonem celował w to piąte, szóste miejsce, ja wtedy trochę powątpiewałam, ale - jak widać - ma nosa i wszystko się sprawdziło.
Na igrzyskach olimpijskich będziesz jednak debiutantką, jedyną w naszej floretowej drużynie. Czy rozmawiałaś już z koleżankami i wiesz, czego się wystrzegać w tym olimpijskim "kotle"?
Tak, cały czas pytam się, proszę o jakieś podpowiedzi i porady, ale dziewczyny zawsze jak wracały z igrzysk to dzieliły się wrażeniami, więc można powiedzieć, że coś tam już wiem. Myślę, że to i tak jest niezapomniane przeżycie i każdy musi tego doświadczyć, przejść na swój sposób.
Dzisiaj wylot, za chwilę już turniej indywidualny i potem oczekiwanie na turniej drużynowy - zupełnie inny harmonogram turnieju niż to, do czego przywykłaś np. w Pucharze Świata. Jak na to się przygotowujecie?
Można tak powiedzieć, chociaż na tegorocznych mistrzostwach Europy - może właśnie z myślą o igrzyskach - zrobili podobnie i też między startem indywidualnym i drużynowym miałyśmy trzy dni przerwy, więc trochę już wiemy, z czym to się je. Ale naprawdę - cała ta oprawa, ten wylot, ślubowanie - to wszystko jest zupełnie inne. Jest to mój debiut i nie wiem, jak się w tym odnajdę.
Wspomniałaś o trenerze, Pawle Kantorskim, ale też jako trener kadry pracuje z tobą Tomasz Ciepły. Wszystko się zamyka w tym naszym poznańskim fyrtlu, natomiast jak ten duet sobie radzi - jaki jest podział ról, czy oni sobie - i przy tym tobie - nie przeszkadzają?
Mogę powiedzieć, że cały czas treningowy spędzam z trenerem Pawłem Kantorskim. Jednak takie przygotowanie klubowe w szermierce jest najważniejsze. Trener Ciepły jest odpowiedzialny za kadrę, można powiedzieć, że za starty drużynowe, chociaż na planszy walczymy indywidualnie, więc ta cała wiedza trenera klubowego i przygotowanie klubowe jest jednak najważniejsze. Ale ktoś musi też trzymać pieczę nad tym wszystkim.
Wiem, że sportowcy nie lubią składać deklaracji przed igrzyskami, ale ty tam jedziesz po...
Nie złożę żadnej deklaracji, ale jadę tam żeby... Na pewno, żeby wypełnić wszystkie założenia taktyczne, które sobie z trenerem przyjmiemy, walczyć jak najlepiej, przeżyć przygodę życia.
I tego ci życzę, dziękuję serdecznie, powodzenia!
Dziękuję!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.