Fałszywe alarmy często dają się we znaki służbom ratunkowym z regionu. Można tu przywołać m.in. interwencję w Szkole Podstawowej nr 9 w Kutnie, gdzie rzekomo miało dojść do pożaru, fałszywe alarmy bombowe w kilku placówkach czy żarty o próbie samobójczej w powiecie łęczyckim. To tylko kilka zgłoszeń tego typu, które regularnie stawiają na nogi policjantów, strażaków i ratowników medycznych.
W ostatnim czasie taki fałszywy alarm wywołał jeden z mieszkańców powiatu łowickiego. W poniedziałek, 5 lutego około godziny 15:00 na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który zgłosił, że z okien łowickiej noclegowni wydobywa się dym.
- Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, by ratować zdrowie ludzkie oraz mienie. Okazało się jednak, że zgłoszenie nie potwierdziło się, alarm był fałszywy. Zgłaszający zdarzenie mężczyzna próbował oddalić się z miejsca, ale został zatrzymany - informuje nadkom. Urszula Szymczak, oficer prasowa KPP w Łowiczu.
Warto dodać, że wcześniej mężczyzna sam zgłosił się do noclegowni, gdzie udzielana jest pomoc osobom borykającym się z bezdomnością. Był jednak pod wpływem alkoholu, a jak dobrze wiadomo, warunkiem udzielenia pomocy w takich miejscach jest bycie trzeźwym. Pomimo próśb personelu 40-latek nie chciał opuścić placówki. Był wulgarny, agresywny i awanturował się, zakłócając pracę ośrodka.
- Mężczyzna funkcjonariuszom podawał fałszywe dane i utrudniał wykonanie czynności służbowych. Okazał się nim 40-latek. Badanie stanu trzeźwości wykazało 1,8 promila alkoholu w organizmie - dodaje nadkom. Urszula Szymczak.
Wobec mężczyzny został skierowany wniosek do sądu o ukaranie, m.in. w związku z utrudnianiem czynności służbowych i podawaniem fałszywych danych. Ponadto usłyszał już prokuratorski zarzut podnoszenia fałszywego alarmu o zagrożeniu.
Teraz grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności oraz obowiązkowo świadczenie pieniężne w kwocie 10 tysięcy złotych i nawiązka w kwocie 10 tysięcy złotych na rzecz Skarbu Państwa.
- Pamiętajmy, że w chwili zagrożenia życia liczy się każda minuta. Wywołanie fałszywego alarmu czy wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo to skrajna nieodpowiedzialność. Nie ma przyzwolenia na tego typu nieodpowiedzialne zachowania. Osoby wywołujące taki fałszywy alarm muszą liczyć się z odpowiedzialnością za swoje postępowanie - podsumowuje nadkom. U. Szymczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.