Łodzianin w kosmosie
Sławosz Uznański urodził się w Łodzi. Ukończył elektronikę i telekomunikację na Politechnice Łódzkiej, a potem zrobił doktorat z mikroelektroniki w Marsylii. Pracował m.in. w CERN przy Wielkim Zderzaczu Hadronów, a teraz spełnia swoje wielkie marzenie. Jako pierwszy Polak od czasu Mirosława Hermaszewskiego sięgnie gwiazd.
Jak to się stało, że Sławosz leci?
W 2022 roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wybrała Sławosza jako astronautę rezerwowego. To był pierwszy krok. Lot stał się jednak możliwy dopiero po tym, jak Polska zwiększyła swoją składkę członkowską do ESA i podpisała porozumienie z prywatną firmą Axiom Space, która organizuje komercyjne misje na ISS.Sławosz poleci w czwartej misji Axiom Space - Ax-4.
- Sam fakt, że Sławosz został astronautą rezerwowym, wciąż nie dawało mu szansy na lot, ale furtka została mocno uchylona. Dopiero po zwiększeniu składki, parę miesięcy temu oficjalnie potwierdzono: Polak poleci w czwartej misji Axiom Space. I ten dzień nastąpi już we wtorek
- nie kryje ekscytacji Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor popularnego profilu „Z głową w gwiazdach”. Spotkamy go jutro w Łodzi, na rynku Manufaktury. Jako ekspert będzie relacjonował start misji, podczas największej w Polsce imprezie poświęconej temu wydarzeniu.
Czym jest misja Ax-4?
Ax-4 to już czwarta komercyjna misja zorganizowana przez firmę Axiom Space. Wezmą w niej udział: Peggy Whitson (USA) - była astronautka NASA i dyrektorka lotów Axiom, Shubhanshu Shukla (Indie) - lider programu Gaganyaan, Tibor Kapu (Węgry) - astronauta wybrany w ramach węgierskiego programu narodowego oraz oczywiście Sławosz Uznański.
Co będą robić astonauci?
Załoga oczywiście nie poleci tam tylko po to, żeby wyłącznie widoki. Ich głównym zadaniem są badania naukowe. Mają prowadzić aż 60 eksperymentów naukowych, z czego kilkanaście przygotowano w Polsce.
- Podczas swojej misji kosmicznej, Sławosz będzie realizował na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej trzynaście eksperymentów zaproponowanych przez polskie uczelnie, instytucje badawcze i firmy wybrane we współpracy z europejską agencją kosmiczną. To będzie taki, chyba jak do tej pory, rekordowy polski wkład w badania prowadzone na międzynarodowej stacji kosmicznej. Będą to badania z takich dziedzin jak: biomedycyna, biotechnologia, nowe materiały oraz sztuczna inteligencja, co odpowiada najpilniejszym wyzwaniom długotrwałych załogowych misji kosmicznych. Takim wyzwaniom jak zdrowie, autonomia czy zrównoważone systemy podtrzymywania życia. Wyniki uzyskane w tych eksperymentach z pewnością przyniosą korzyści nie tylko przyszłym wyprawom na Księżyc czy Marsa, ale też takim sektorom, jak medycyna, telekomunikacja, energetyka, przemysł obronny u nas w Polsce.
Wśród najciekawszych eksperymentów można wymienić Leopardalis, przygotowany przez polską firmę KP Labs. To jest taki eksperyment, który udostępnia platformę obliczeniową dla sztucznej inteligencji, dla której będzie można testować różne algorytmy przygotowywane przez naukowców z całego świata. To może w przyszłości przyspieszyć autonomiczne misje, które nie będą musiały mieć stałej łączności z Ziemią
- wymienia Karol Wójcicki.
Ekspert dodaje, że ciekawy eksperyment przygotowała też Państwowa Akademia Nauk. Podczas niego zostanie ocenione, czy leki obudowane specjalną folią polimerową zachowają dłużej trwałość w warunkach promieniowania kosmicznego.
- Szalenie podoba mi się też badanie przygotowane przez Uniwersytet Śląski. Polega ono na monitorowaniu stanu emocjonalnego, wydajności pracy i interakcji z otoczeniem astronauty. Sławosz będzie prowadził dziennik video i przeprowadzał testy psychologiczne, co pozwoli stworzyć ulepszone systemy wsparcia psychologicznego nie tylko dla astronautów, ale też innych osób pracujących w izolacji, takich jak pracownicy okrętów podwodnych czy stacji polarnych
- dodaje.
Czy to się Polsce opłaca?
Jak wyjaśnia Karol Wójcicki, chociaż zwiększenie składki do ESA kosztowało Polskę setki milionów euro, to niebawem część tych środków będzie wracać. W jakiej formie? Otóż w postaci kontraktów dla krajowych firm i instytucji. To - jego zdaniem - inwestycja w przyszłość. Po wyłączeniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej to właśnie firmy takie jak Axiom będą oferowały miejsca na swoich prywatnych stacjach orbitalnych.
- Axiom nie tylko daje dostęp do lotu w kosmos. Uczy też, jak w tym świecie się poruszać. Bo za kilka lat, gdy ISS zakończy swoje życie, to właśnie takie firmy jak Axiom będą rozdawać karty. I dobrze być wtedy przy stole, a reprezentantem Polski będzie właśnie Sławosz
- podkreśla Karol Wójcicki.
Komentarze (0)