reklama

Kibice na meczu ŁKS Łódź i Ruch Chorzów. Łodzianie walczyli do końca [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kibice na meczu ŁKS Łódź i Ruch Chorzów. Łodzianie walczyli do końca [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
152
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości PabianiceNie tak niedzielne popołudnie wyobrażali sobie kibice ŁKS-u. Ich ulubieńcy przegrali na Stadionie Króla z Ruchem Chorzów w meczu 15. kolejki Betclic 1. Ligi. Dla łodzian było to trzecie z rzędu spotkanie bez strzelonego gola na własnym obiekcie.
reklama

Mecz bez faworyta

W ramach 15. kolejki Betclic 1. Ligi na Stadion Króla przyjechał rozpędzony Ruch Chorzów. Niebiescy mają za sobą świetny październik, w którym wygrali wszystkie, trzy ligowe mecze i jeden w Pucharze Polski. Łącznie podopieczni Dawida Szulczka mieli na koncie cztery zwycięstwa z rzędu we wszystkich rozgrywkach.

ŁKS również miał powody do zadowolenia, wygrał trzy z czterech spotkań w październiku i żadnego nie przegrał, ale w ostatnich tygodniach podopieczni Jakuba Dziółki lepiej spisywali się na wyjazdach. Ełkaesiacy w ostatnich dwóch meczach przed własnymi kibicami nie wygrali ani razu i nie zdobyli żadnego gola. Spotkanie z Ruchem miało zakończyć tę krótką, ale niechlubną serię.

Nie tak to miało wyglądać

Nad pierwszą połową tego dobrze zapowiadającego się spotkania należy jednak spuścić kurtynę milczenia. Pierwsze 45 minut rywalizacji przy Al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi całkowicie rozczarowało. Spotkanie było nudne, a na boisku nie działo się absolutnie nic. Łącznie oglądaliśmy tylko jeden celny strzał i to niskiej jakości.

reklama

Do pracy piłkarze wzięli się dopiero po zmianie stron. Już w pierwszej akcji powinno być 1:0 dla ŁKS-u. Arasa wypatrzył w polu karnym Pirulo, ten nawinął Sadloka i uderzył na bramkę Ruchu. Bardzo dobrze z próbą Hiszpana poradził sobie jednak Turk. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na gospodarzach bardzo szybko. Trzy minuty później to chorzowianie trafili do siatki. Ventura dograł do Barańskiego, który dobrze futbolówkę przyjął i uderzył płasko tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Aleksandra Bobka.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama