Czy opiekunowie doprowadzili do śmierci dziennikarza?
Jednym z ważnych postępowań zakończonych w 2024 roku był proces w sprawie śmierci znanego łódzkiego dziennikarza Bohdana Gadomskiego. O przyczynienie się do jego zgonu zostali posądzeni Halina K.-Ł. i Borys Ł., małżeństwo, które opiekowało się nim w ostatnich miesiącach życia.Prokurator zarzucił im, że podaniem zbyt dużej dawki insuliny doprowadzili do śmierci chorującego na cukrzycę mężczyznę. Znalazł się on w stanie hipoglikemii, czyli poziom cukru w jego krwi był tak niski, że stał się przyczyną nieodwracalnych uszkodzeń układu nerwowego. Powodem takiego postępku pary miała być chęć przejęcia majątku dziennikarza.
Sąd Apelacyjny, do którego trafiły odwołania zarówno obrony, jak i prokuratury, w przypadku oskarżonego wyrok sądu pierwszej instancji utrzymał, w przypadku oskarżonej - obniżył. W Sądzie Okręgowym zapadł wyrok orzekający o tym, że oboje są winni nieumyślnego doprowadzenia do śmierci Gadomskiego. Borysowi Ł. zasądzono rok i 5 miesięcy więzienia, Halinie K.-Ł. - trzy miesiące więzienia i dziewięc miesięcy prac społecznych. W wyniku apelacji oskarżona została skazana na siedem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Jeden chciał... zjeść, a drugi spalić człowieka
Wyrokiem 25 lat pobytu w zamkniętym ośrodku terapeutycznym zakończył się proces 30-letniego Bartosza K. z Łodzi, który nożem zmasakrował Andrzeja P., wyjął mu wnętrzności, spróbował ich, a na koniec oblał ciało łatwopalną substancją i podpalił. Do zbrodni doszło w noc sylwestrową z 2022 na 2023 rok.Na cztery lata trafi do więzienia 34-letni Marcin O., który podpalił kilka pergoli śmietnikowych na Bałutach oraz materac, na którym spał bezdomny mężczyzna. Wyrok zapadł we wrześniu br. w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Do serii zdarzeń doszło w czerwcu 2023 roku na Bałutach.
Marcin O. najpierw podłożył ogień pod materac, na którym spał mężczyzna, następnie podpalił kilka pergoli śmietnikowych. Gdy policjanci przyszli go aresztować, najpierw nie chciał ich wpuścić do mieszkania, a potem rzucił się na nich z toporkiem i gazem.
Daniel zabił znajomych, Rafał - babcię
Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wyrok 25 lat więzienia dla Daniela Ch., który został skazany za zabójstwo dwójki swoich znajomych. Do zbrodni doszło w styczniu 2023 roku w loftach przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. Apelację w sprawie wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji wniosła obrona, która chciała obniżenia zasądzonej kary do 15 lat. Z wnioskiem nie zgodziła się jednak przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Beata Szafaryn.Na 18 lat więzienia Sąd Okręgowy w Łodzi skazał 22-letniego Rafała B., oskarżonego o zabójstwo babci. Tragiczne wydarzenia, których dotyczył proces, miały miejsce 1 grudnia 2023 roku w jednym z mieszkań na Widzewie w Łodzi. Pijany - stężenie alkoholu w jego organizmie wynosiło 1,5 promila - mężczyzna zaatakował swoją babcię metalowym garnkiem, zadając jej rozległe rany głowy. Następnie kuchennym nożem podciął jej gardło.
Proces policjanta z Piątku wciąż trwa
W 2024 roku nie zakończył się proces policjanta z Piątku, który jest oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 30-letniego mieszkańca tej miejscowości. Razem z Kamilem C. w sprawie jest oskarżonych pięć osób: Małgorzata R., Dominik W., Sebastian K., Przemysław W. i Artur W. Nie przyznają się do winy. Grozi im do pięciu lat więzienia.Do tej pory podczas postępowania w tej sprawie ścierały się ze sobą zeznania dwóch grup świadków: potwierdzających brutalne zachowania funkcjonariuszy z Piątku i stojących po ich stronie. Które będą bardziej przekonujące dla sądu?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.