reklama

Czy policjant z Piątku pobił na śmierć 30-latka? Co wydarzyło się podczas interwencji w domu ofiary?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Czy policjant z Piątku pobił na śmierć 30-latka? Co wydarzyło się podczas interwencji w domu ofiary? - Zdjęcie główne

Proces zbliża się do końca. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionDo końca zmierza proces Kamila C., byłego policjanta z posterunku w Piątku, który jest oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 30-letniego mieszkańca tej miejscowości. Zwłoki Marcina K. znaleziono 2 kwietnia 2021 roku przy leśnej drodze. Wcześniej, po interwencji w jego domu, poza Piątek miał go wywieźć i zostawić właśnie Kamil C. Według śledczych, oskarżony był znany z dość brutalnych metod postępowania z zatrzymywanymi.
reklama

Razem z Kamilem C. w sprawie jest oskarżonych pięć osób: Małgorzata R., Dominik W., Sebastian K., Przemysław W. i Artur W. Nie przyznają się do winy. Grozi im do pięciu lat więzienia.

"Siedziałem sobie na ławce i piłem piwo"

Na rozprawie, która odbyła się w czwartek (23 maja), zeznawał 41-letni mieszkaniec Piątku. Mężczyzna opowiadał o swoich "przejściach" z miejscowymi stróżami prawa.

- Siedziałem sobie na ławce i piłem piwo. W pewnym momencie podeszli do mnie policjanci i kazali mi wsiąść do radiowozu. Wywieźli mnie kilka kilometrów poza Piątek, w okolice gminy Witów. Gdy wjechaliśmy w las, kazali mi wysiadać

- zeznawał 41-latek.

Następnie funkcjonariusze mieli kazać mężczyźnie samodzielnie wracać do Piątku.

reklama

- Zostawili mnie i odjechali. Musiałem iść do domu na nogach

- opowiadał mężczyzna.

Świadek dodał, że nie został pobity przez policjantów. Słyszał natomiast wielokrotnie o przypadkach wywożenia przez nich ludzi poza miasto. Dotarła do niego również wiadomość o śmierci Marcina K.

Ścierają się zeznania dwóch grup świadków

Do tej pory podczas postępowania w tej sprawie ścierały się ze sobą zeznania dwóch grup świadków: potwierdzających brutalne zachowania funkcjonariuszy z Piątku i stojących po ich stronie. Do tych drugich należał m.in. 43-letni Łukasz B., który nadal pracuje w Komendzie Policji w Łęczycy (komisariat w Piątku jej podlega).

reklama

- Chcę powiedzieć od siebie, że wielu świadków, którzy zeznają w tym procesie, to osoby nadużywające alkoholu, które wielokrotnie były karane i mogą chcieć zemścić się na policjantach. Słyszałem, jak świadkowie umawiają się na zeznania. Jeden z nich namawiał do oczerniania funkcjonariuszy w filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych. Widziałem ten filmik i od razu domyśliłem się, jakiej sprawy dotyczy. Na nagraniu padło stwierdzenie "Teraz jedziemy z tymi kur...!"

- mówił Łukasz B. w styczniu br.

Która grupa jest najbliżej prawdy? Proces zmierza do końca, więc niebawem się okaże.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama