reklama

Co dalej z Polesiem Konstantynowskim? Jeden z najstarszych rezerwatów w Polsce jest poważnie zagrożony

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: UMŁ

Co dalej z Polesiem Konstantynowskim? Jeden z najstarszych rezerwatów w Polsce jest poważnie zagrożony - Zdjęcie główne

Łódzki rezerwat jest pierwszym w granicach miasta. | foto UMŁ

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionŁódzcy społecznicy coraz bardziej martwią się o Polesie Konstantynowskie, będące częścią parku na Zdrowiu. Jeden z najstarszych rezerwatów przyrody w kraju i pierwszy znajdujący się w granicach miasta zaczął bowiem usychać.
reklama

Inwestycje zablokowały spływ deszczówki

Do pogarszającej się sytuacji tego terenu przyczyniły się inwestycje, które zrealizowano w okolicy. Doprowadziły one do tego, że w jednej części parku zbiera się za dużo wody, w drugiej - którą jest właśnie rezerwat - jej brakuje.

- Problemem jest utwardzona, niemalże zabetonowana alejka, zwana Aleją Ziołową, o długości około 100 metrów, która stanowi przeszkodę na terenie pochyłym i blokuje spływ wody, powodując przewracanie sie drzew w terenie bagiennym w górnej części oraz zmianę roślinności i zachwaszczenie jeżynami w dolnej części

- wyjaśnia Magdalena Rubajczyk.

reklama

Rozwiązanie się nie sprawdziło

Społeczniczka dodaje, że spływ deszczówki do rezerwatu blokuje Atlas Arena, której system kanalizacji jest bardzo szczelny. 

- W 2016 roku społecznicy próbowali przekopać alejkę. W 2020 doszło do protestu, w wyniku ktorego dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu zlecił wykonanie ekspertyzy wskazującej, co jest przyczyną degradacji rezerwatu. W 2022 nowy projekt drenażu wygrał w Budżecie Obywatelskim i był zrealizowany. Niestety, rozwiązanie nie sprawdziło się - rurki PCV popękały, liście i śmieci zatkały przepływy, a ludzie zasypywali rowki

- opowiada pani Magdalena.

Co wskazuje ekspertyza?

Ekspertyza wskazuje konieczność wykopania tradycyjnych, głębszych rowów do przepływu wody. W samym rezerwacie należy utworzyć nieckę poprzez zatkanie odpływu wody deszczowej do kanalizacji ściekowej w ul. Krzemienieckiej.

reklama

Rozwiązanie... jednak się sprawdziło

- Dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ zlecił regularne cotygodniowe udrożnienia istniejących przepustów, są one wystarczające, ale zapychają się liśćmi i gałęziami. Zobowiązał też Zarząd Zieleni Miejskiej do wystąpienia do konserwatora o uzgodnienie przebudowy tej alei. Park jest pod ochroną konserwatorską i bez tego uzgodnienia ZZM nie może przeprowadzić remontu

- tak na nasze pytanie dotyczące sytuacji w rezerwacie odpowiedział Paweł Śpiechowicz z biura prasowego magistratu.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama