Oszukana seniorka z Cieszkowskiego
Nieznany mężczyzna zadzwonił 7 sierpnia na telefon stacjonarny do 85-letniej seniorki i podał się za policjanta. Kobieta jest mieszkanką ul. Cieszkowskiego. Mężczyzna, stosując metody manipulacyjne, zdołał przekonać łodziankę, że jej oszczędności są zagrożone, a on może jej pomóc.
- Pomimo apeli i porad Policji oszustwa na tak zwaną legendę nadal się zdarzają. Przestępcy podczas rozmów telefonicznych podają się za osoby bliskie, policjantów, przedstawicieli innych służb, czy pracowników banków i podstępnie wyłudzają informacje o oszczędnościach. Manipulując i wywierając presję na pokrzywdzonych doprowadzają ich do przekazania pieniędzy
- wyjaśnia mł. asp. Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Kobieta spakowała więc biżuterię i pieniądze. Najpierw wyrzuciła przez balkon puszkę z kosztownościami, a później paczkę z pieniędzmi. Świadkami tej drugiej sytuacji byli policjanci z KWP. Zauważyli bowiem kobietę, która zachowywała się podejrzanie pod jednym z balkonów. Cały czas rozmawiała przez telefon. Funkcjonariusze o sprawie powiadomili dyżurnego. Na miejsce udał się dodatkowo patrol z VIII komisariatu.
Przekazała oszustom ponad 56 tys. zł
- W pewnym momencie stróże prawa zauważyli, jak na balkon jednego z mieszkań wychodzi seniorka, która następnie wyrzuciła na trawnik paczkę. Obserwowana kobieta podniosła pakunek i szybkim krokiem zaczęła się oddalać. Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Zatrzymali 61-latkę, a w paczkach które miała przy sobie znaleźli pieniądze i kosztowności
- dodaje Maksymilian Jasiak.
Ich łączna wartość to ponad 56 tys. zł.
61-latka usłyszała już zarzut oszustwa. Może spędzić do 8 lat za kratkami. W tej chwili przebywa w areszcie. Nad sprawą pracuje policja pod nadzorem prokuratury. Kobieta nie działała bowiem sama.
Komentarze (0)