Dziewięć zastępów straży pożarnej gasiło pożar, do którego doszło na terenie Gadki Starej pod Łodzią.
- W nieczynnej stacji demontażu samochodów osobowych zapaliły się części samochodowe, plastikowe elementy i opony – poinformował Rzecznik prasowy. Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. bryg. Jędrzej Pawlak.
Choć powierzchnia pożaru nie była duża – około 75 metrów – warunki pracy dla strażaków były bardzo trudne. Zadymienie było tak duże, na miejsce wezwano specjalistyczny pojazd, wyposażony w butle z mieszanką do oddychania, dla strażaków, którzy pracowali na miejscu.
Po godzinie 18:00 strażacy całkowicie zapanowali nad ogniem.
Pożar po wybuchu
Do zdarzenia doszło na Ulicy Lucernianej, w tym samym miejscu, w którym na początku marca, doszło do wybuchu butli z gazem. W zdarzeniu została ranna wówczas jedna osoba 53-letni mężczyzna. Budynek, w którym doszło do wybuchu, pod wpływem eksplozji zawalił się.
- Spod gruzów ewakuowaliśmy 53-letniego mężczyznę - jego stan był ciężki, ale stabilny - był przytomny w kontakcie słowno-logicznym - informował tuż po zdarzeniu brygadier Jędrzej Pawlak. - Został on przekazany pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.
Od tego czasu obiekt był wyłączony z eksploatacji.
W poniedziałkowym pożarze nikt na szczęście nie ucierpiał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.